Francja 1808-1812

Historie Polskich Legionów, które przeszły przez Francję na wojnę Iberysjką do Hiszpanii w latach 1808-1812. Głónym miejscem zbiórki armii Napoleona była Bayonna, z której Cesarz zarządzał podbojem dumnych Hiszpanów. 

 

 

 

Bayonne

Ztąd po kilku miesięcznym pobycie wysłano nas do Bayonny, aby tamże przy cesarzu służbę pełnić, dokąd tenże miał przy­ być. Po swem tam przybyciu kupił cesarz vilię Marrac pod Bayonną, gdzie upiększywszy ogród pracą żołnierze gwardyi których miał przy sobie, założył główną kwaterę. Pod Marrac i nas wysłano z Bayonny. O ćwierć mili od domu głównej kwatery szwadron nasz stał obozem, skąd co dzień jeden pluton na służbę pałacową był komende­rowany.

Saint-Jean-de-Luz

Legia stanęła w Saint Jean de Luz, a nazajutrz w Ba­jonie, gdzie zdała władzom francuskim jeńców.

Bordeaux

W Bordeaux, gdzie zatrzymaliśmy się kilka dni dla uzupełnienia naszego uzbrojenia, zwrócił moją uwagę stary dom z wieżyczką, niegdyś własność Montaigne‘a. Znałem w oryginale dzieła znako­mitego sceptyka, który napisał, że nie ma na świecie przyjemnego zajęcia, z wyjątkiem stanu żołnierskiego.Ten aforyzm jest dowodem, że Montaigne nie służył nigdy wojskowo.

Biarritz

Część naszych ludzi została posłana do Biar­ritz, innie naznaczono do oddania im zapasu ładunków i przy tej sposobności zwiedziłem słynne miejsce kąpielowe. Cesarz brał tam w tym roku kąpiele morskie. Opowiadano mi, że przed każdą z nich oddział kon­nej gwardyi wjeżdżał w morze, o ile można było jak najdalej, tworząc rodzaj łańcucha, dla bezpieczeństwa cesarza.

Saint-Jean-Pied-de-Port

Po kilku dniach odpoczynku opuściliśmy Bajonnę i poszliśmy krajem Basków do Saint-Jean-Pied-de-Port, ostatniego miąsta francuskiego. Byli tam zebrani chorzy i ranni z naszej dywizyi, a to, co opowiadali, nie było zbyt zachęcające. Ale nie mieliśmy czasu dużo z nimi rozmawiać