W kilka tygodni po owej sławnie odbytej rewii, daliśmy jednak cesarzowi sposobność powzięcia lepszego mniemania o nas, a miło mi sobie przypominać żem ja się do tego przyczynił. Rzecz ma się w ten sposób: w kilka dni po sprowadzeniu do Bayonny Ferdynanda VII, wybuchł tam w dwóch miejscach ogień. Rozeszła się zaraz wieść, że podłożony na sygnał Hiszpanom aby pod Bayonną wpadli na Marrac gdzie tylko prócz naszego szwadronu półtory kompanii gwardyi pieszej było, cesarza zabili i Ferdinanda VII uwiezili.
Byłem wtedy na służbie z plutonem i miałem w karczmie naprzeciw pałacu ludzi moich. Na rozkaz, stanąłem przed pałacem, nawet bez trębacza, któregom się nie mógł był dobudzić. Cesarz z perronu domu oświeconego laterniami gęstemi odzywa się do grenadierów i chassćurow pieszych, którzy jeszcze z swych namiotów na trawniku przed pałacem nie byli wyszli, „allons vielles moustaches, vous ótes encore sous vos tentes, tandis que ces jeunes gens, qui n’ont pas encore de poił au menton, sont dója a cheval,* przybliża się do mnie i pyta „avez-vous des cartouches?* na co ja mu „non Sire.“ Cóż nam po nich było, kiedy nasze karabinki jeszcze innych skałek jak drewnianne nie widziały. Na dalsze jego zapytanie „avec qoi me defendrez vous, si je suis attaquć?“ odpowie działem „Sire nous avons des sabres.
Wtedy cesarz „c’est bon* i pewnie przypomniawszy sobie naszą rewią miał zamiar przekonać się czy już lepiej zwroty wykonywamy i tak jak gdyby mnie był chciał w ambaras wprowadzić, stanąwszy tuż przed samym plutonem odzywa się do mnie „faites ouvrir vos rangs.* Nie mogłem ka zać otworzyć szeregów zwyczajnym sposobem bobym był musiał z miejsca spędzić lub wywrócić cesarza, zakomen derowałem więc: en arriere, ouvrez y o s rangs. Po czem cesarz przeszedłszy szeregi, kazał je zamknąć i do pałacu wrócił. Przeszło godzinę z grenadierami i pieszymi chassesurami z których każdych tylko po pół kompanii było, stałem przed pałacem i dopiero gdy się przekonano, że ogień był przypadkowy, kazano nam wrócić na swe stanowisko.
W godzinę potćm przyniosła mi służba cesarska kilka koszów wina i rozmaitego mięsiwa oświadczając „I’empereur vous envoie de qoi vous raffraichir," a przyniesiono nam tego wszystkiego tyle, że gdy sami nie bylibyśmy mogli wszystkiemu poradzić, posłałem do obozu, do Dziewanowskiego żeby z kolegami na śniadanie przychodził.
_____
Niegolewski Andrzej Marcin Somo-Sierra (str. 27-28), Kamieński, Poznań, 1854