Część naszych ludzi została posłana do Biarritz, innie naznaczono do oddania im zapasu ładunków i przy tej sposobności zwiedziłem słynne miejsce kąpielowe. Cesarz brał tam w tym roku kąpiele morskie. Opowiadano mi, że przed każdą z nich oddział konnej gwardyi wjeżdżał w morze, o ile można było jak najdalej, tworząc rodzaj łańcucha, dla bezpieczeństwa cesarza.