Wkrótce potćm kapitan Dziewanowski powo­ łany do jenerała Montbrun, przednią strażą dowodzą­ cego, wraca do nas i pyta się na kogo z oficerów kolej służby, gdyż jenerał kazał wysłać oficera z plutonem na prawo w góry dla powzięcia języka.

Wpisy z pamiętników

Tabbed Content Title 1

Wkrótce potćm kapitan Dziewanowski powo­ łany do jenerała Montbrun, przednią strażą dowodzą­ cego, wraca do nas i pyta się na kogo z oficerów kolej służby, gdyż jenerał kazał wysłać oficera z plutonem na prawo w góry dla powzięcia języka. Naraz dały się sły­ szeć głosy „kolej na Niegolewskiego.“

Tabbed Content Title 2

Byłem najmłodszy oficer i dlatego podług zwyczaju wojskowego słusznie czy niesłusznie wszystko, zwłaszcza kiedy był twardy orzech do zgryzienia, na najmłodszego zwalano. Przekonany przecież będąc, że nie na mnie kolój, gdyż kilka godzin dopiero com był z reconnaissansu wrócił, powiedziałem to kapitanowi, oświadczając mu jednako­ woż, że pomimo tego chętnie pójdę, jeżeli mi pozwoli wy­ brać sobie żołnierzy. Dziewanowski zezwolił na me żądanie.

Tabbed Content Title 3

Wybrałem sobie chwatów za najdzielniejszych w kompanii znanych. Jakie to zuchy były, każden sobie łatwo wystawi kto znał pułk nasz, gdzie już żołnierz w żołnierza był chwat z chwatów, czego późniejsza szarża najlepszym dowodem. Żałuję że teraz po upłynionym prawie pół wieku nie mogę wszystkich wymienić. Pa­ mięci mój tylko są obecni: wachmistrz Wasilewski, podoficerowie Sokołowski, Wojciechowski, żoł­nierze Stefanowicz, Ryndejko, Norwiłło, Kasarek i Poniński z Wielko-Polski, z pod Gniezna.